wtorek, 25 lutego 2014

ROZDZIAŁ 33

*Ania*
Wszyscy stali w korytarzu i słyszeli naszą rozmowę. Paulina zaczęła na wszystkich patrzeć, po chwili zaczęła zbliżać się w kierunku Roberta, Marco i Łukasza. Podeszła do nich popatrzyła na Roberta i mocno uderzyła go w policzek.
- Jesteś z siebie dumny? - zapytała.. - Idź do Nicoli, ona zaspokoi Twoje pragnienia.. - powiedziała i weszła do szatni FC Borussii Dortmund Women.
Popatrzyłam na wszystkich, a wszyscy na Lewego.
- O co jej chodziło? - zapytał Marco.
- O nic.. - odpowiedział Lewy.
- O nic? - zapytałam lekko zdenerwowana.
- Hmm, czy zaliczanie jej koleżanki nazywasz niczym? - zapytała Alexii.
Wszyscy popatrzyli na Lewego, a potem na nas.
- Nie przespałem się z Nicolą! - wykrzyczał Robert..
- Ona uważa inaczej.. - powiedziałam.
- Bo ona jest psychiczna! - wykrzyczał chłopak.
- Ja bym się nawet nie zdziwił Lewy, gdyby to była prawda.. - powiedział Mortiz.
- Że co? - zapytał Lewy.
- Podobała Ci się Paulina, ale Wasyl wtedy jej się oświadczył na niby i ogólnie, wszyscy się śmieli, tylko nie Ty.. - powiedział Łukasz.
- Chciałeś jej pokazać, ze nic dla Ciebie nie znaczy, a wtedy pojawiła się Nicola, która mogła Ci pomóc.. - powiedział Kuba.
- Zaczęła szeptać Ci jakieś słówka i wyszliście ze stadionu.. - powiedział Wasyl.
- No, a potem ona opowiadała jaki jesteś dobry w łóżku, no i podobno nawet kilka razy przyjeżdżała do Ciebie.. - powiedziała Alexii.
- Gratuluję pomysłowości. - powiedziałam i weszłam do szatni, do której przed kilkoma minutami weszła Paulina.
Po chwili pojawiła się też i Alexii. Podeszłyśmy do niej i mocno przytuliłyśmy. Dziewczyna siedziała już przebrana..
Podniosła się i wyszła z szatni nie odzywając się ani słowem. Poszłyśmy za nią. Doszłyśmy do niej i nie odzywałyśmy się, bo widać było, że potrzebuje czasu i milczenia.. Doszliśmy do domu.. Weszłyśmy do środka i pierwsze co zrobiła Paulina to rzuciła torbę przy wejściu i szybko pobiegła na górę. Wbiegła do pokoju i mocno trzasnęła drzwiami, następnie zamykając je na klucz. Popatrzyłam na Alexii i weszłyśmy do kuchni.
- Co gotujemy? - zapytała Alexii.
- Z naszymi zdolnościami zaproponuję zrobienie kanapek. - odpowiedziałam.
- Ee no, co Ty! Jak w wakacje kilka lat temu gotowałyśmy z Pauliną, a Paulina przez większość czasu wzdychała, albo do zdjęcia Justina, albo Lewego to nie wyszło tak najgorzej.. - odpowiedziała dziewczyna.
- Hmm, czy przez słowa ,,nie wyszło tak najgorzej" masz na myśli spalenie dwóch patelni, potłuczenie czterech talerzy, a na koniec zamówienie pizzy ? - zapytałam.
- Aha. Kebab czy pizza? - zapytała.
- Pizza. - odpowiedziałam i pobiegłam do salonu na kanapę.
Wskoczyłam na nią i złapałam za pilot, włączając telewizor. Po chwili dołączyła do mnie Alexii, która położyła swoją głowę na moich kolanach.
- Myślisz, że Lewy zaliczył te Nicolę? - zapytała nagle, odrywając wzrok od telewizora i patrząc na mnie.
- Nie mam pojęcia.. Ale Lewy wydawał się zaskoczony po słowach Pauliny, gdy ona mu powiedziała, że ją zaliczył.. - powiedziałam.
- Mógł sobie taką minę wyćwiczyć.. - powiedziała.
- Co? - zapytałam zdziwiona.
- Ojejku! - powiedziała i podniosła głowę z moich kolan. - Pamiętasz jak Paulina zawsze czytała jakieś wiadomości o nim, a potem było ,,Patrzcie, znowu zdradził te Anię.. Szczerze to jej współczuję..". Myślisz, że jej się przyznawał tak po prostu? Ja uważam, że ma te minę już wyćwiczoną.. - dokończyła.
- No może być i tak. - powiedziałam i wtedy usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. - Ja pójdę otworzyć. - powiedziałam.
Podeszłam do drzwi i je otworzyłam, myśląc że przyszła to jakaś osoba z naszą zamówioną pizzą.. Ale znowu się zawiodłam.. W drzwiach stała Nicola, z zapłakaną twarzą..
- Nicola..? Co Ty tu robisz? - zapytałam.
- Jest Paulina? - zapytała.
- O co chodzi? - zapytała Alexii, która stanęła za mną.
- Przez te dziwkę Lewandowski mnie zostawił! - wykrzyczała Nicola.
- To Ty byłaś z Lewandowskim? - zapytałam zdziwiona.
- Ja słyszałam tylko o waszych wspólnych nocach.. - powiedziała Alexii.
- No bo były noce! Ale byliśmy też razem! I gdy tylko dowiedziałam się, że Paulina jest z Robertem to szybko przyjechałam, a on wtedy mi powiedział ,,Między nami nie było nic więcej, prócz spędzonych nocy.." To przez te dziwkę! - wykrzyczała Nicola.
- Przeze mnie powiadasz? - powiedziała Paulina, która pojawiła się tak niespodziewanie.
- Ooo jesteś! Tak przez Ciebie! - wykrzyczała Nicola.
- To bierz go sobie.. Mi nie jest potrzebny... - powiedziała Paulina uśmiechając się.
- Na serio? - zapytała lekko zdziwiona Nicola. - Nie chcesz z nim być?
- Może i chcę, no ale skoro przeze mnie popsuł się wasz związek, no i przeze mnie nie może z Tobą sypiać, no to muszę to wytrzymać.. - powiedziała nadal się uśmiechając.
- Jejku! Nie znałam Cię od tej strony.. - powiedziała Nicola i szybko zbiegła po schodach my zamknęłyśmy drzwi, a wtedy Paulina rzuciła szklanką, którą trzymała w ręku i pobiegła znowu do swojego pokoju.. Po chwili słychać było wywalanie rzeczy z szafy..
- Zdjęcia czy piłka? - zapytałam.
- Hmm, ostatnio była piłka, więc teraz zdjęcia.. - odpowiedziała Alexii.
- Ja obstawiam, że piłka, bo jak się bardzo denerwuje to woli pokopać niż iść na zdjęcia, a poza tym, tutaj nie wie kto robi zdjęcia, a my nie mamy aparatu.. - powiedziałam.
- Uważasz, że się nie dowie, kto tutaj robi zdjęcia? - zapytała dziewczyna.
- Oj tam, oj tam.. - odpowiedziałam, a wtedy po schodach zbiegła Paulina z plecakiem.
- Zdjęcia? - zapytała Alexii.
- Tak. - odpowiedziała.
- Profesjonalny, początkujący? - zapytałam.
- Dlaczego uważasz, że mężczyzna? - zapytała Paulina.
- Zawsze gdy stracisz jakiegoś chłopaka, który był Ci bliski idziesz na zdjęcia, lub pokopać piłkę z chłopakiem.. - odpowiedziałam.
- Profesjonalny. - odpowiedziała Paulina.
- Przystojny? - zapytała Alexii.
- Ideał. - odpowiedziała Paulina, zamykając lekko oczy.
- No to pokaż co masz w tym plecaczku śliczna. - powiedziałam do niej.
- Dobra, dobra. - odpowiedziała rozpinając plecak. - To jest stylizacja numer jeden.
- Uuuu, wyzywająco.. - powiedziała Alexii.
- Bo tak ma być. - odpowiedziała Paulina. - Stylizacja numer dwa.
- Kolorowo.. - powiedziałam.
- Bo jak z nim przed chwilą pisałam, to stwierdziliśmy, że będziemy się przemieszczać z miejsca na miejsce.. - powiedziała Paulina. - Stylizacja numer trzy.
- Uuu, seksownie.. - powiedziałam razem z Alexii.
- Stylizacja numer cztery. - powiedziała Paulina. - I ostatnia- dokończyła wyjmując ostatnie ciuchy.
Plecak może nie wyglądać na pojemny, ale odkąd tylko pamiętam, to w tym plecaku mieściło się wszystko!
- Uuu, coś czuję, że te zdjęcia będą gorące.. - powiedziałam.
- Jeżeli spodoba mu się jakieś zdjęcie i mi również to idzie na okładkę czasopisma ,,Glamour". - powiedziała Paulina.
- Wszystkie mu się spodobają. - powiedziałam.
- Przecież odkąd pamiętam, to zawsze miałaś idealne zdjęcia.. - powiedziała Alexii.
- Tak, tak. Idę. - powiedziała Paulina i szybko wybiegła z domu.
- Uważasz, że przystojny? - zapytałam.
- Szybko wybiegła i tak szybko gadała.. Pewnie lepszy niż Bieber i Lewy razem wzięci.. - powiedziała Alexii i zaczęłyśmy się śmiać.
Po chwili usłyszałyśmy dzwonek.
- Ja otworzę. - powiedziała Alexii.
Wstała z łóżka i pobiegła do drzwi.
- Dzień Dobry. - powiedziała.. Chwila ciszy.. - Dopiero? Dzwoniłam dobrą godzinę temu!- wykrzyczała i znowu chwila ciszy.. - Jasne, jasne.. Bez napiwku, za to że tak długo musiałam czekać. - powiedziała i trzasnęła drzwiami.
Po chwili pojawiła się w pokoju z dwoma opakowaniami pizzy.
- No nareszcie! - wykrzyczałam.
- Korki są.. - odpowiedziała, udając czyjś głos.. Zapewne dostawcy naszego obiadu..


A więc witam Was z następnym rozdziałem! :D
Wiem, ze niewiele osób czyta to opowiadanie, ale byłoby mi straaasznie miło, gdybyście skomentowali, jak czytacie, bo to pokazuje mi, że ktoś to jednak czyta i warto to pisać! :) :)

wtorek, 4 lutego 2014

ROZDZIAŁ 32

*Paulina*
Wyszłam na boisko.. Na trybunach siedziała nasza ,,mała ekipa", a Jurgen krzywo na nich patrzył. Gdy tylko pojawiłam się na murawie, oni zaczęli bić brawo i krzyczeć coś w stylu ,,Mistrzyni!" ,,Jesteś najlepsza!" i takie tam.. Zaczęłam się śmiać i popatrzyłam na Kloopa, który też się już śmiał.
- Dobra, dobra.. Wiem, że jest naszą najnowszą, najładniejszą i najlepszą zawodniczką, ale z tego co mi wiadomo to zajęta przez Lewego, więc po co wy wszyscy tu jesteście? - zapytał Jurgen.
- Paulina! Jesteś z Lewym? - wykrzyczał Wasyl.
Spojrzałam na Lewandowskiego porozumiewawczo, ale on tylko uśmiechnął się i pokiwał głową.
- Kochanie, przepraszam, nie było okazji żeby powiedzieć. No, ale nie dotrzymałeś słowa i nie było ślubu na piasku! - wykrzyczałam.
- Aaa! To miał być ślub na piasku, a ja myślałem, że dziki sex na piasku.. - powiedział Kuba i wszyscy wtedy wybuchli śmiechem.
- Wolisz takiego jednego Lewego niż mnie? - zapytał pokazując na siebie Marcin.
- Przepraszam kochanie, ale Ty jesteś za daleko ode mnie, a jego będę miała zawsze pod ręką.. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Dziwka, która leci na kasę.. - usłyszałam czyjś głos. Odwróciłam się.. No tak.. Ann..
- Doprałaś gacie? - usłyszałam szyderczy głos Ani, a po chwili śmiech moich dwóch najlepszych przyjaciółek.
Ann spojrzała się na nas krzywo i poszła do kosza po piłki. A ja odwróciłam się znowu w stronę trybun.. Nikt już nie siedział na trybunach, a schodzili z nich do mnie.. Podszedł do mnie Robert i mocno przytulił..
- Nie przejmuj się nią. To jest dziwka, a Ty jesteś cudowną kobietą.. - wyszeptał Lewy.
Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.
- Jejku. Jak oni słodko wyglądają.. - powiedział Wasyl.
- To co już nie jesteś na mnie obrażony, że nie wiedziałeś? - zapytałam patrząc na Marcina.
- Ohhh, no mogę Ci to wybaczyć. - powiedział i podszedł do kosza.
Wziął piłkę i uśmiechnął się do nas..
- Meczyk? - zapytał Piszczek.
- Na jakie składy? - zapytał Marco.
- Polska na Niemców. - uśmiechnął się Lewy.
- Czekaj, czekaj.. Będziemy mieli osłabienie. - powiedział Szczęsny.
- Będziemy mieli dziewczyny, których oni nie sfaulują.. - powiedział Kuba.
- Nie?! No sorry! Łukasz mnie sfaulował! - powiedziała nagle Ania.
I na samą myśl tego, co wtedy się stało zaczęłam się śmiać..
- Ale poznaliśmy się dzięki temu lepiej.. - powiedział Łukasz.
- No, tak, tak. - odpowiedziała Ania.
- Trenerze! - wykrzyczał Kuba.
- Tak? - zapytał Jurgen patrząc na nas.
- Możemy zagrać mecz? Tylko w takim gronie, jak tu stoimy. - powiedział Marco.
Kloop popatrzył na nas, a potem na dziewczyny z FC Borussii Dortmund Women.
- Dobra, dobra. - powiedział. - Dziewczyny! Siadamy na trybuny, lub ławki! Jak chcecie! - wykrzyczał do dziewczyn.
Niektóre z uśmiechem, a niektóre z krzywą miną zaczęły schodzić z boiska. Podzieliliśmy się na te składy.. Szczerze mówiąc to Polska miała dobry skład.. Na bramce Szczęsny, na obronie Piszczek, Wasyl, Alexii, pomocnicy Ania, Kuba, Teodorczyk, a napastnikami byłam ja i Robert.. W Niemieckiej drużynie na bramce stał Roman, na obronie Mats, Neven i Sebastian, jako pomocnik był Mario, Sven, Mortiz i Ilkay, a jako napastnik Marco. Jurgen zagwizdał i zaczęliśmy grać, na początku gra była spokojna i nie było sytuacji pod bramkowych, ale w drugiej połowie Niemcy chcieli trafić nam te bramkę i prawie im się udało, ale nasz mistrz Szczęsny obronił to i to wtedy my byliśmy przy piłce. Wykorzystaliśmy akcję i trafiliśmy gola. Właściwie to Kuba trafił, ale to ja miałam asystę. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Polski!
- Słabi jesteście. - powiedział Lewy podchodząc do Niemców.
- Bo my wam daliśmy wygrać, bo macie dziewczyny.. - powiedział Mario.
- Jasne, jasne.. Teraz tłumacz się nami.. - powiedziałam.
- Noo! Bo taka prawda! - powiedział Marco.
- Po prostu jesteście słabi i nie macie z nami szans. - powiedział Kuba i przybił ze mną żółwika.
- Hohoho! Zagrajmy mecz.. - powiedział Mario.
- Głupku, już graliśmy. - powiedziała Alexii podchodząc do nas.
- Alexii Ty grałaś! - wykrzyczałam nagle i do niej podbiegłam.
- Spoko luz, przecież tak sporo nie biegałam.. - powiedziała uśmiechając się do mnie życzliwie.
- Emm, ona nie może grać? - zapytał zdziwiony Mortiz.
- Mogę! - wykrzyczała Alexii zanim powiedziałam jakiekolwiek słowo.
- Maciek się z tego powodu nie ucieszy.. - powiedziałam uśmiechając się łobuzersko.
- On się o tym nie dowie.. - powiedziała Alexii patrząc na mnie..
- No wiesz, tak seksownie wygląda jak się denerwuje, więc chyba dla takiego widoku mu o wszystkim powiem.. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do Ani.
Ania uśmiechnęła się do mnie i zaczęłyśmy patrzeć na Alexii.
- Że co?! - zapytał Robert.
Popatrzyłam na niego. Fuck! On tego nie zrozumie.
- Emmm.. No bo wiesz.. - zaczęłam się tłumaczyć.
- Mam rozumieć, że jesteśmy w otwartym związku? - zapytał chłopak.
- Ojejku! Robert! Wytłumaczę Ci to później! - powiedziałam patrząc na niego.
- Tak, tak.. - odpowiedział sarkastycznie.
- Jejku! Robert! Uważasz, że nie mogłam nikim się zachwycać przed Tobą? Ty jakoś w wakacje przeleciałeś Nicole, ale nic Ci nie mówiłam, ani nie wypominałam, do tej pory.. Ale oczywiście, Ty teraz musisz łapać mnie za słówka! Taki chłopak mi nie jest potrzebny! Do widzenia! - wydarłam się i skierowałam do wyjścia.
Po chwili obok mnie pojawiła się Ania i Alexii.
- Emm.. Nie chcę Ci nic mówić, ale on i Nicola nie byli jednorazową przygodą.. - powiedziała Ania.
- Że co? - zapytałam zdziwiona.
- Nicola chwali się cały czas jaki on jest dobry w łóżku.. No i ostatnio nawet Nicola znikła na dwa dni, a potem wróciła taka zadowolona.. Pamiętasz? - zapytała Ania.
- No pamiętam.. - odpowiedziałam.
- Była u niego.. - dopowiedziała Alexii.
- No proszę, proszę.. Fajnie wiedzieć. - powiedziałam.
- Nie chciałyśmy, abyście się rozstali, bo byliście zaledwie kilka dni, a tu dupa.. - powiedziała Alexii.
- Nie był najwidoczniej jej wart.. - powiedziała Ania.
- Ja mam pomysł! Wasyl nadal na Ciebie czeka! - wykrzyczała Alexii.
Popatrzyłam na nie i zaczęłam się śmiać. Popatrzyłam jeszcze w stronę wejścia na murawę.. Stali już tam wszyscy.. Pewnie słyszeli naszą rozmowę.. Zaczęłam szukać wzrokiem Roberta. Znalazłam.. Stał obok Łukasza i Marco. Podeszłam do nich i mocno uderzyłam Roberta w twarz.

A więc witam z następnym rozdziałem! Mam nadzieję, że ktoś jeszcze to czyta, no i że wam się podoba! :D
No i czekam na Wasze komentarze, nawet te negatywne! Wszystkie! Pokażcie mi, że ktoś to czyta! ♥
Pozdrawiam! :)