*Paulina*
Wyszłam na boisko.. Na trybunach siedziała nasza ,,mała ekipa", a Jurgen krzywo na nich patrzył. Gdy tylko pojawiłam się na murawie, oni zaczęli bić brawo i krzyczeć coś w stylu ,,Mistrzyni!" ,,Jesteś najlepsza!" i takie tam.. Zaczęłam się śmiać i popatrzyłam na Kloopa, który też się już śmiał.
- Dobra, dobra.. Wiem, że jest naszą najnowszą, najładniejszą i najlepszą zawodniczką, ale z tego co mi wiadomo to zajęta przez Lewego, więc po co wy wszyscy tu jesteście? - zapytał Jurgen.
- Paulina! Jesteś z Lewym? - wykrzyczał Wasyl.
Spojrzałam na Lewandowskiego porozumiewawczo, ale on tylko uśmiechnął się i pokiwał głową.
- Kochanie, przepraszam, nie było okazji żeby powiedzieć. No, ale nie dotrzymałeś słowa i nie było ślubu na piasku! - wykrzyczałam.
- Aaa! To miał być ślub na piasku, a ja myślałem, że dziki sex na piasku.. - powiedział Kuba i wszyscy wtedy wybuchli śmiechem.
- Wolisz takiego jednego Lewego niż mnie? - zapytał pokazując na siebie Marcin.
- Przepraszam kochanie, ale Ty jesteś za daleko ode mnie, a jego będę miała zawsze pod ręką.. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
- Dziwka, która leci na kasę.. - usłyszałam czyjś głos. Odwróciłam się.. No tak.. Ann..
- Doprałaś gacie? - usłyszałam szyderczy głos Ani, a po chwili śmiech moich dwóch najlepszych przyjaciółek.
Ann spojrzała się na nas krzywo i poszła do kosza po piłki. A ja odwróciłam się znowu w stronę trybun.. Nikt już nie siedział na trybunach, a schodzili z nich do mnie.. Podszedł do mnie Robert i mocno przytulił..
- Nie przejmuj się nią. To jest dziwka, a Ty jesteś cudowną kobietą.. - wyszeptał Lewy.
Uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.
- Jejku. Jak oni słodko wyglądają.. - powiedział Wasyl.
- To co już nie jesteś na mnie obrażony, że nie wiedziałeś? - zapytałam patrząc na Marcina.
- Ohhh, no mogę Ci to wybaczyć. - powiedział i podszedł do kosza.
Wziął piłkę i uśmiechnął się do nas..
- Meczyk? - zapytał Piszczek.
- Na jakie składy? - zapytał Marco.
- Polska na Niemców. - uśmiechnął się Lewy.
- Czekaj, czekaj.. Będziemy mieli osłabienie. - powiedział Szczęsny.
- Będziemy mieli dziewczyny, których oni nie sfaulują.. - powiedział Kuba.
- Nie?! No sorry! Łukasz mnie sfaulował! - powiedziała nagle Ania.
I na samą myśl tego, co wtedy się stało zaczęłam się śmiać..
- Ale poznaliśmy się dzięki temu lepiej.. - powiedział Łukasz.
- No, tak, tak. - odpowiedziała Ania.
- Trenerze! - wykrzyczał Kuba.
- Tak? - zapytał Jurgen patrząc na nas.
- Możemy zagrać mecz? Tylko w takim gronie, jak tu stoimy. - powiedział Marco.
Kloop popatrzył na nas, a potem na dziewczyny z FC Borussii Dortmund Women.
- Dobra, dobra. - powiedział. - Dziewczyny! Siadamy na trybuny, lub ławki! Jak chcecie! - wykrzyczał do dziewczyn.
Niektóre z uśmiechem, a niektóre z krzywą miną zaczęły schodzić z boiska. Podzieliliśmy się na te składy.. Szczerze mówiąc to Polska miała dobry skład.. Na bramce Szczęsny, na obronie Piszczek, Wasyl, Alexii, pomocnicy Ania, Kuba, Teodorczyk, a napastnikami byłam ja i Robert.. W Niemieckiej drużynie na bramce stał Roman, na obronie Mats, Neven i Sebastian, jako pomocnik był Mario, Sven, Mortiz i Ilkay, a jako napastnik Marco. Jurgen zagwizdał i zaczęliśmy grać, na początku gra była spokojna i nie było sytuacji pod bramkowych, ale w drugiej połowie Niemcy chcieli trafić nam te bramkę i prawie im się udało, ale nasz mistrz Szczęsny obronił to i to wtedy my byliśmy przy piłce. Wykorzystaliśmy akcję i trafiliśmy gola. Właściwie to Kuba trafił, ale to ja miałam asystę. Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Polski!
- Słabi jesteście. - powiedział Lewy podchodząc do Niemców.
- Bo my wam daliśmy wygrać, bo macie dziewczyny.. - powiedział Mario.
- Jasne, jasne.. Teraz tłumacz się nami.. - powiedziałam.
- Noo! Bo taka prawda! - powiedział Marco.
- Po prostu jesteście słabi i nie macie z nami szans. - powiedział Kuba i przybił ze mną żółwika.
- Hohoho! Zagrajmy mecz.. - powiedział Mario.
- Głupku, już graliśmy. - powiedziała Alexii podchodząc do nas.
- Alexii Ty grałaś! - wykrzyczałam nagle i do niej podbiegłam.
- Spoko luz, przecież tak sporo nie biegałam.. - powiedziała uśmiechając się do mnie życzliwie.
- Emm, ona nie może grać? - zapytał zdziwiony Mortiz.
- Mogę! - wykrzyczała Alexii zanim powiedziałam jakiekolwiek słowo.
- Maciek się z tego powodu nie ucieszy.. - powiedziałam uśmiechając się łobuzersko.
- On się o tym nie dowie.. - powiedziała Alexii patrząc na mnie..
- No wiesz, tak seksownie wygląda jak się denerwuje, więc chyba dla takiego widoku mu o wszystkim powiem.. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do Ani.
Ania uśmiechnęła się do mnie i zaczęłyśmy patrzeć na Alexii.
- Że co?! - zapytał Robert.
Popatrzyłam na niego. Fuck! On tego nie zrozumie.
- Emmm.. No bo wiesz.. - zaczęłam się tłumaczyć.
- Mam rozumieć, że jesteśmy w otwartym związku? - zapytał chłopak.
- Ojejku! Robert! Wytłumaczę Ci to później! - powiedziałam patrząc na niego.
- Tak, tak.. - odpowiedział sarkastycznie.
- Jejku! Robert! Uważasz, że nie mogłam nikim się zachwycać przed Tobą? Ty jakoś w wakacje przeleciałeś Nicole, ale nic Ci nie mówiłam, ani nie wypominałam, do tej pory.. Ale oczywiście, Ty teraz musisz łapać mnie za słówka! Taki chłopak mi nie jest potrzebny! Do widzenia! - wydarłam się i skierowałam do wyjścia.
Po chwili obok mnie pojawiła się Ania i Alexii.
- Emm.. Nie chcę Ci nic mówić, ale on i Nicola nie byli jednorazową przygodą.. - powiedziała Ania.
- Że co? - zapytałam zdziwiona.
- Nicola chwali się cały czas jaki on jest dobry w łóżku.. No i ostatnio nawet Nicola znikła na dwa dni, a potem wróciła taka zadowolona.. Pamiętasz? - zapytała Ania.
- No pamiętam.. - odpowiedziałam.
- Była u niego.. - dopowiedziała Alexii.
- No proszę, proszę.. Fajnie wiedzieć. - powiedziałam.
- Nie chciałyśmy, abyście się rozstali, bo byliście zaledwie kilka dni, a tu dupa.. - powiedziała Alexii.
- Nie był najwidoczniej jej wart.. - powiedziała Ania.
- Ja mam pomysł! Wasyl nadal na Ciebie czeka! - wykrzyczała Alexii.
Popatrzyłam na nie i zaczęłam się śmiać. Popatrzyłam jeszcze w stronę wejścia na murawę.. Stali już tam wszyscy.. Pewnie słyszeli naszą rozmowę.. Zaczęłam szukać wzrokiem Roberta. Znalazłam.. Stał obok Łukasza i Marco. Podeszłam do nich i mocno uderzyłam Roberta w twarz.
A więc witam z następnym rozdziałem! Mam nadzieję, że ktoś jeszcze to czyta, no i że wam się podoba! :D
No i czekam na Wasze komentarze, nawet te negatywne! Wszystkie! Pokażcie mi, że ktoś to czyta! ♥
Pozdrawiam! :)
Dlaczego Paulina i Robert się pokłócili? DLACZEGO?! JA SIĘ PYTAM DLACZEGO!?
OdpowiedzUsuńOni byli dla mnie taką idealną i najsłodszą parą, maaaatko! było tak aaaawwww, jak się o nich czytało, a tu nagle wielki powrót tej zasranej Nicoli. Jeeeeejuuu :<
No, ale czekam na następny rozdział! ♥
Syś.