*Alexii*
Nasz wieczór filmowy zaczęłyśmy od oglądania mecz Borussii. Nie obyło się bez naszego komentowania i krzyczenia na cały dom. Chociaż nie lubie Borussii tak bardzo jak Realu Madryt, ale czułam z tymi piłkarzami lekkie powiązanie. Pewnie dlatego, że Paulina o nich cały czas gada.. Po meczu zaczęłyśmy szukać czegoś w telewizji, lecz nic ciekawego nie było. Zaczęłyśmy przeglądać nasze płyty i wszystkie zostały już obejrzane przez nas, a wiec zostaje nam jeszcze laptop.. Włączyłyśmy dramat.. Ryczałyśmy jak głupie.. W połowie filmu zrezygnowałyśmy i żeby się odstresować zaczęłyśmy oglądać horror, lecz i tego filmu długo nie oglądałyśmy.. W końcu po długich poszukiwaniach znalazłyśmy filmy dla siebie.. Haha, dla siebie.. Jeżeli Kopciuszka można nazwać filmem dla nas, to jest w porządku! Tak oglądałyśmy wszystkie części Kopciuszka, zajęło nam to ponad 6 h, ale było warto! Film ten pokazuje, taki prawdziwe życie, tylko tam zawsze kończy się szczęśliwie, u nas nie zawsze..
- No dobra, to teraz może gramy w butelkę w pytania i zadania? - zapytała Paulina.
Taak, ona zawsze ma najlepsze pytania i zadania, więc ktoś przy zdrowych zmysłach nigdy się nie zgadza, ale że my nie jesteśmy przy zdrowych zmysłach to szybko się zgodziłyśmy.
- Ja zaczynam! - krzyknęła Ania i wzięła butelkę po coli.
Zakręciła butelką i wypadło na Paulinę.
- Pytanie czy zadanie? - zapytała.
- Weźmy na początek pytanie! - powiedziała Paulina.
- Gdybyśmy na tym obozie spotkały Lewandowskiego jak byś zareagowała?
- Hmm, pewnie zawstydziłabym się i nawet nie powiedziała cześć. - odpowiedziała Paulina i wszystkie wybuchłyśmy śmiechem.
Potem kręciła Paulina. Wypadło na mnie.
- Pytanie czy zadanie? - zapytała.
- Idziemy na całość zadanie!
- No to tak. Wejdź na fejsa i napisz do naszego Kacpra, ze Ci się podoba, że o nim śnisz i takie tam..
- Nie!
- Tak, a teraz pisz, bo dyktuje jak masz mu to wysłać. - włączyłam facebooka i znalazłam na czacie Kacpra.. Akurat był dostępny, no kurde! - ,,Cześć przystojniaku, dziękuję za dzisiejszą pomoc. Chciałabym Ci powiedzieć o czym bardzo ważnym. Już od jakiegoś roku mi się podobasz.. Jesteś wspaniałym mężczyzną, idealnym dla mnie.. Nie dość, że przystojny, to jeszcze miły i uprzejmy.. Cały czas mi się śnisz, a przed zaśnięciem wyobrażam sobie jak bardzo byśmy do siebie pasowali i jak wyglądałyby nasze dzieci.. Ja chciałabym mieć dziewczynkę i chłopca, a Ty? A zresztą nieważne.. Mamy jeszcze całe życie na takie rozmowy! " i dodaj serce. - powiedziała Paulina.
- Wiesz, ze jesteś podła?
- Chyba taak..
- Wysyłaj.. - pośpieszała mnie Ania.
Wysłałam..
- No to teraz czekamy na jego reakcję. - powiedziała Paulina.
Pokazało się ,,Wyświetlone o 2:05" a po chwili ,,Kacper pisze..". Serce coraz mocniej mi biło, aż doszła do mnie wiadomość. ,,Alexii, chciałem Ci to powiedzieć już dzisiaj, ale się nie odważyłem.. Podobasz mi się i jesteś wspaniałą dziewczyną, ale nie sądziłem, że mam u Ciebie szansę! Jednak marzenia się spełniają! A co do dzieci to ja chciałbym dwóch chłopców. ♥" Przeczytałyśmy to i parsknęłyśmy śmiechem..
Kurde, to było trochę chamskie zachowanie.. No, ale trudno, przynajmniej wiem, ze podobam się chłopakom..
- Ejj, teraz wiem, ze jestem ładna! - powiedziałam.
- Po mnie. - dodała dumnie Paulina.
- Noo jasne!
Zaczęłyśmy się jeszcze bardziej śmiać.
- Ej weź mu napisz, ze to było tylko zadanie.. - powiedziała nagle Ania. - Bo jeszcze chłopak pomyśli, ze na serio chcesz mieć z nim dzieci, a teraz musisz być wolna, bo jedziemy na podryw! Całe dwa miesiące!
- No dobra.
,,Kacper przepraszam, ale to tylko zadanie w butelce.. Znaczy podobasz mi się i takie tam, ale nie chce narazie pakować się w stały związek.. "
Wysłałam i wyszłam z facebooka.
*Rano*
Obudziłam się. Na moim łóżku leżałyśmy we trójkę, więc jak miałam wyjść to obudziłam i dziewczyny.. Wstałyśmy bardzo powoli..
- Która godzina? - zapytała Ania.
- 14. - powiedziałam.
- Co? - zerwały się jednocześnie dziewczyny.
- Dzisiaj o 14:30 trening ostatni! - wykrzyczała Paulina.
Podleciałam do szafy i wybrałam ubrania. Uczesałam się i złapałam za torbę. Na dole siedziała już mama.
- Oj dziewczyny, dziewczyny.. Trening macie za pół godziny. - powiedziała i uśmiechnęła się.
- Zawieziesz nas? - zapytałam.
- Macie 10 minut.
Po chwili na dół zleciała Ania, a zaraz po niej Paulina. Wpadłyśmy do samochodu i mama szybko nas zawiozła na trening..
- Aaa i możecie jechać na ten obóz.. Rozmawiałam z mamą, powiedziała że powinniście się spełniać i kształcić.. - powiedziała mama jak już wychodziłyśmy.
- Dziękujemy. - krzyknęłyśmy i pobiegłyśmy do szatni, aby się przebrać.
Hohohoh, z okazji 600 wyświetleń! Mam nadzieję, że Wam się podoba i czekam na komentarze! :)
super !!! <3 Kasia
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy ten twoj blog :) dodawaj czesciej rozdziały bo naprawde sa genialne :)niemoge sie doczekac az beda juz w niemczech na tym obozie. ahh :D
OdpowiedzUsuń