*Ania*
Jutro jedziemy do Warszawy.. Czuję, ze uda nam się jeszcze wejść na pierwsze miejsce w naszej lidze i przejdziemy do jeszcze lepszej, bo liga, w której my jesteśmy jest bardzo niska..
*Rano*
Obudził mnie budzik w telefonie. Wyłączyłam go i podeszłam do szafy. Wybrałam ubrania i weszłam do łazienki ubrać się. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie sałatkę owocową.. Tak, każdy dzień zaczynam sałatką owocową, tak samo jak Alexii i Paulina, to od nich mam taki zwyczaj.. No chyba, ze już jestem gdzieś spóźniona to nic nie jem. Po zjedzeniu założyłam buty i wyszłam z domu. Przeszłam kilka metrów dalej i zapukałam do drzwi. Otworzyła mi Alexii.
- Właź, Paulina jeszcze się ubiera.. Mam nas zawiezie pod boisko.. - powiedziała uśmiechając się i idąc do kuchni..
No tak dziewczyna jeszcze nie zjadła śniadania..
Po chwili z góry zeszła Paulina.
- No hej piękna. - powiedziała uśmiechając się i dając mi buziaka.
- Cześć brzydalku, wiesz co Ci powiem?
- Co takiego?
- Z dnia na dzień robisz się coraz brzydsza.. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać..
- Wiem właśnie.. Ale Ty za to promieniejesz..
- Idziemy dzisiaj na zakupy? - zapytała Alexii, gdy Paulina zaczęła wrzucać do miseczki pokrojone już owoce.
- Chyba tak, przecież trener powiedział, że cały dzień spędzamy w Warszawie. - powiedziałam.
- To dobrze, złote tarasy? - zapytała Paulina.
- Hmm, chyba tak. - odpowiedziałam.
- To dobrze. - dodała Alexii i włożyła miskę do zmywarki.
Po chwili na dół zeszła ich mama.
- Cześć Ania, jak mija dzień? - zapytała uśmiechając się.
- Jak narazie dobrze. Jeszcze lepiej będzie jak wygramy mecz i tak mało nam będzie brakowało do pierwszego miejsca. - odpowiedziałam.
- Noo, jak wygracie, to tylko jeden punkt, tak? Bo tamte dziewczyny już grały mecz, tak?
- Dokładnie. Jak wygramy to zostanie nam tylko mecz z nimi o to pierwsze miejsce.. Bo mamy tylko dwa mecze tylko w tym sezonie..
- Noo, to bardzo dobrze. Musicie to wygrać i przejść dalej! - powiedziała nam promienny uśmiech.
*Około 20 minut później*
Samochód zatrzymał się pod boiskiem, na którym stały już dziewczyny, a na parkingu czekał na nas autobus. Doszłyśmy do dziewczyn i się przywitałyśmy. Po chwili przyszedł trener.
- Dziewczyny, poznajcie nasze nowe dwie zawodniczki.. Klarę i Kasię.. - powiedział trener.
- Klara! - krzyknęłyśmy we trójkę.
- Paulina, Ania, Alexii! - odkrzaczyła dziewczyna.
- To wy się znacie? - zapytał trener.
- Taaak, Klarę poznałyśmy jakieś pięć lat temu, na jednym ze zlotów no i utrzymywałyśmy kontakt.. - powiedziała Paulina.
- Ale co Ty robisz tutaj? W Łodzi? Przecież grałaś w klubie Warszawskim.. - powiedziałam.
- Ano grałam, ale wolę z Wami pograć.. Poza tym, przyjęli mnie już tutaj na studia do Łodzi no i przeprowadziłam się już tutaj do hotelu i szukam domu jakiegoś.. - odpowiedziała dziewczyna.
- Czekaj, już studia? Niedawno co skończył się rok szkolny, a Ty już przyjechałaś na studia?! - zapytała zdziwiona Alexii.
- Taak, bo później by mnie nie przyjęli, bo nie jestem miejscowa..
- Aaaaa, no chyba, że tak!
- No właśnie, a to jest Kasia, moja koleżanka. - powiedziała Klara pokazując na dziewczynę za sobą.
- Eeejj, ja mieszkam sama, znaczy Paulina i Alexii miały się do mnie wprowadzić, ale w końcu zrezygnowały, a więc możecie się do mnie wprowadzić.. - powiedziałam.
- Ooo, zawsze kochana. - powiedziała Klara i posłała mi buziaka w powietrzu.
- Dobra, już! Koniec rozmów, wchodzimy do autobusu. Nowe dziewczyny dzisiaj jeszcze nie będą grały, bo wątpie, aby z Wami się zgrały, ale jadą z nami. - powiedział trener.
*Około 3 h później*
Mecz zakończył się wynikiem 2:0, po golach Pauliny i Nicoli.. Czyli teraz czeka nas tylko mecz w Łodzi z dziewczynami z klubu FC Sanok* . Już jutro zobaczymy, kto przejdzie o jedną ligę wyżej.. Po meczu zeszłyśmy się przebrać i weszłyśmy zmęczone do autobusu.
- Dziewczyny! Co jest? Na murawie ktoś na Was czeka! Wyłazić w tej chwili! Możecie już bez tych cholernych toreb! - krzyknął trener, gdy wszystkie siedziałyśmy już w autobusie..
Zrobiło się wielkie zamieszanie, ale w końcu wszystkie wyszłyśmy z autobusu i skierowałyśmy się w stronę boiska.. Weszłyśmy do środka, a na murawie stał..
*FC Sanok - nie ma takiego klubu
No to jest i następny rozdział! Mam nadzieję, ze Wam się podoba i czekam na komentarze, których tutaj jest bardzo mało, ale dziękuję przynajmniej za te! :)
Pozdrawiam! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz