piątek, 27 grudnia 2013

ROZDZIAŁ 29

*Ania*
Włączyłam facebooka i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to zdjęcie całujących się dwóch osób, które dodał Łukasz i opis ,,Najpiękniejsi w Borussii! ♥". Na szczęście osoby były oznaczone i nie mogłam uwierzyć własnym oczom! Na zdjęciu całował się Lewy z naszą Pauliną!
- Alexii! - wydarłam się na cały dom.
- Czego? - wykrzyczała wchodząc do pokoju.
- Lewy jest z Pauliną! Paaatrz! - krzyczałam cały czas, chodź widziałam, że dziewczyna stoi obok mnie.
- Ooooł, jak słodko wyglądają.. - powiedziała Alexii.
- Hhaha, patrz na ten komentarz. - powiedziałam pokazując na komentarz napisany po niemiecku.
- ,,Dobrze, że Lewy już jest w koszulce i nie ma w pobliżu Ann, bo musiałaby sobie następną parę gaci prać.." - przeczytała Alexii. - ŻE CO?! - wydarła się.
- Hahha, chyba chodzi, że Paulina do tej całej Ann, powiedziała słynny tekst Piotrka z gimnazjum.. - powiedziałam dławiąc się śmiechem.
- Czyli? - zapytała.
- ,,Uważaj, bo gaci nie dopierzesz.." - powiedziałam i wybuchłam śmiechem, a po chwili dołączyła do mnie Alexii.
- O mamo! Czekaj, zaraz pewnie będą na skypie. - powiedział Alexii i usiadła obok mnie. - O daj! Napiszę im komentarz! - wykrzyczała i zabrała mi laptopa.
Zaczęła coś pisać, a gdy skończyła kliknęła enter i dopiero pokazała mi to.
- ,,Od zawsze najpiękniejsi! Idealnie do siebie pasują! Szczęścia kocórki! :* " - przeczytałam na głos. - Głupia jesteś. - skwitowałam.
- Ale kochana. - dodała Alexii.
- Noo jasne! - powiedziałam i usłyszałam dźwięk połączenia przychodzącego na skypie.
- Oooo, patrz Łukasz dzwoni! - wykrzyczałam i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Heej misiu! - wykrzyczałam, a dopiero po chwili zorientowałam się, że u Piszczka siedział Błaszczykowski, Mario, Marco, Lewandowski i Paulina.
- No heej żabko. - odpowiedział Kuba posyłając mi buziaka.
- Ej, ej. Nie zapędzaj się. - powiedział Łukasz i walnął Kubę w głowę.
- No dobra, to co macie nam do powiedzenia? - zapytała Alexii.
- My Wam? Chyba już wiecie.. - powiedział Lewy.
- Myy? - zapytałam zdziwiona.
- No właśnie nic, a nic. Ciemne jesteśmy. - powiedziała Alexii.
- Że głupie i mało inteligentne to wiedziałam, ale że ciemne? - zapytała zdziwiona Paulina.
- Kicia Ty lepiej opowiadaj jak było w nocy.. - powiedziała nagle Alexii i wszyscy popatrzyli na Lewego i Paulinę.
- Co w nocy? - zapytał Lewy.
- Wiesz.. Dzwonili z hotelu i powiedzieli, że jeżeli jeszcze raz będzie tak głośno, to Was wyrzucą.. - powiedziałam.
- Aaa! No bo ten debil włączył Halloween! - wydarła się Paulina.
- Ohh, no to współczuję.. Ty Paranormal 10 minut ledwo oglądałaś, a co dopiero Halloween. - powiedziała Alexii.
- Ile minut obejrzała? - zapytałam.
- Hmm, obejrzała? - zapytał Lewy.
- Tak.. - odpowiedziałam.
- Około 10 sekund, a potem tylko się chowała i sobie podśpiewywała, żeby nic nie było słychać.. - powiedział Lewy i wszyscy zaczęli się śmiać.
- Więcej z Tobą filmów nie oglądam! - powiedziała Paulina.
- Przyzwyczaisz się Robert. Z nią zawsze komedie romantyczne oglądałyśmy, bo nawet dramatów nie chciała obejrzeć.. - powiedział Alexii.
- To już wiem, co możemy dzisiaj obejrzeć. - powiedział Lewy.
- Komedia? - zapytała Paulina.
- Tak. - odpowiedział.
- No to my już idziemy. - powiedziała i pociągnęła go za rękę.
- Paa! - wydarli się oboje, gdy już ich nie było widać.
Po dość długim czasie wszyscy się rozeszli i zostałam tylko ja i Piszczek.
- To kiedy się spotkamy? - zapytałam nagle.
- Bilert Wam zamówiłem na jutro. O 21 macie wylot. - powiedział dumnie Łukasz.
- ŻE CO?! - zapytałam.
- Nie mówiłem Ci? - zapytał lekko przestraszony.
- Niee? - odpowiedziałam.
- Ups. Przepraszam. A więc wylot macie o 21, i bilety odbierzecie na lotnisku, tylko musicie podać numer konta, ale to już jutro sms'em Ci prześlę. - powiedział Łukasz.
- Na serio? - zapytałam.
- Tak. - powiedział.
- Aaa! Kochany! - wykrzyczałam. - To ja lecę powiedzieć Alexii i się pakować. - Do jutra. - powiedziałam i posłałam mu buziaka po czym rozłączyłam się i pobiegłam do pokoju Oli.
- Co jest? - zapytała.
- Jutro o 21 mamy samolot do Dortmundu! - wykrzyczałam.
- Na serio? - zapytała wstając z wrażenia.
- Taak! Pakuj się! - wykrzyczałam i wbiegłam do siebie do pokoju.
Zaczęłam wszystko wrzucać do walizki, a po kilku minutach już ją zamykałam. Położyłam się na łóżku ze słuchawkami i słuchając moich ulubionych piosenek odpłynęłam do krainy Morfeusza..


A więc witam z następnym rozdziałem! Mam nadzieję, że jeszcze ktoś to czyta, no.. No i czekam na jakiś odzew z Waszej strony! ♥♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz