poniedziałek, 24 czerwca 2013

ROZDZIAŁ 18

*Paulina*
Wstałam rano podeszłam do szafy i wyjęłam sukienkęrajstopykurtkę i buty. Weszłam do łazienki i zaczęłam się przebierać. Gdy już byłam gotowa wróciłam do pokoju i usiadłam na łóżku. Dziewczyny jeszcze spały. Piszczek w pokoju obok też, bo wrócił dopiero około 3, bo było słychać jak wchodził.. Lewandowski nadal w Funchal.. Po tej całej Lidze Mistrzów, podobno złapał dobry kontakt z Ronaldo.. Zastanawiam się, czy tylko dlatego.. Może chcą go w tym całym Realu Madryt? Źle zrobiłby odchodząc z Borussii. Czemu? Bo musiałabym sobie znaleźć nowego idola, którego koszulkę mogłabym kupić.. Hhaha, taak.. Ja wspaniałomyślna. Postanowiłam, że poczytam książkę. Moja najnowsza zdobycz to ,,Pogromca Realu. Moja prawdziwa historia." Kupiłam ją w Londynie wczoraj, bo to tutaj wszystko znajdę.. Londyn to nie Polska.. Jeszcze nawet do niej nie zajrzałam. Otworzyłam i zaczęłam czytać.
- Eeee, lala. Uważaj, bo się w tym pogromcu jeszcze zakochasz.- powiedział męski głos. Odwróciłam się. No tak, kto inny jak nie Piszczek.
- Ooo, już wstałeś? 7 godzin Ci wystarczy? - zapytałam.
- Jakie 7 godzin? - zapytała Ania, patrząc na niego.
- Emm, no bo około 3, wychodziłem do łazienki i pewnie Paulinę obudziłem. - zaczął się tłumaczyć, a ja wybuchłam śmiechem.
- Z tego co mi wiadomo, to łazienkę masz w pokoju. - powiedziała Ania.
- Emm, no ale nie działała.
- Przyznaj się, że około 3 wróciłeś dopiero.
- Emm. No dobra, no.
- Tyle wystarczy. - powiedziała Ania i pocałowała go.
- Uuu, myślałem, że na mnie nawrzeszczysz, lub coś takiego.. - powiedział Piszczek.
- Za co? Za to, że piłeś z Wojtkiem?
- Skąd wiesz, że piłem?
- Widać, że główka Cie boli kochanie. - powiedziała Ania i się do niego przytuliła.
Jejku oni tak słodko wyglądają.
- Ale mam dla Ciebie niespodziankę. - powiedział nagle.
- Znowu? - zapytała.
- Ale ta jest inna niż ta w Portugalii..
- Czekaj! Może w każdym kraju będę miała inną niespodziankę, co?
- Kurde! To miała być niespodzianka!
- Głupek. - powiedziała i dała mu buziaka.
- No, ale chodź pokaże Ci tę niespodziankę.
- Ja też. - powiedziałam uśmiechając się.
- Ty lepiej czytaj swojego Lewusa. - powiedział Łukasz.
- Ejj, obrażam się! - powiedziałam.
- Oj no chodź. Nie obrażaj się. - powiedziała Ania i rzuciła się na łóżko obok mnie.
- O mamo! - wykrzyczałam.
- Ciszej! Dziewczyny śpią. - powiedział Łukasz.
- Co się stało? - zapytała Ania.
- Myślałam, ze sprężyny mi pękły.. - powiedziałam robiąc poważną minę.
- Ejj! - powiedziała Ania.
- Oj ni żartowałam. - powiedziałam i dałam jej buziaka w policzek.
- No dobra, chodźcie już. - powiedział Piszczek i otworzył nam drzwi.
Wyszliśmy z pokoju i skierowaliśmy się do niego. Gdy weszliśmy na łóżku leżał Szczęsny, Lewandowski, Teodorczyk, Błaszczykowski i Wasilewski.
- Ooo hej. - powiedziałam uśmiechając się.
- Uhuhuuu. - powiedział Wasyl i zagwizdał patrząc na mnie.
Lewandowski walnął go w głowę i dziko na niego spojrzał, a Marcin tylko poruszył ramionami i znowu na mnie spojrzał.
- Co was sprowadza w nasze skromne progi? - zapytał Kuba.
- Widok Wasyla. - odpowiedziałam i skoczyłam do niech na łóżku.
- Ja wiedziałem, że mnie kochasz i że cię pociągam, ale nie musiałaś tak seksownie się ubierać. - powiedział Wasyl kładąc głowę na moich nogach.
- Seksownie? - zapytałam. - Czy sukienkę, trampki, czarne rajstopy i skórzaną kurtkę można nazwać seksownym ubraniem?
- No jaasne. Bo w każdej chwili może Ci się podwinąć sukienka. - powiedział szczerząc się.
- Mm, Wasylku, tyle, że mam czarne rajstopy.. - powiedziałam robiąc smutną minkę.
Marcin spojrzał na górę na moją twarz i nad czymś myślał.
- Ale w rajstopach może się zrobić dziura! - wykrzyczał i szybko wstał łapiąc mnie w tali.
- Debilu! Tylko spróbujesz! - wydarłam się.
Marcin spojrzał na mnie wzrokiem kota ze Shreka i puścił na łóżko.
- Dobry Marcinek. - powiedziałam i dała mu buziaka w czoło.
- Ejj, ja też chcę takiego buziaka! - powiedział Szczęsny.
- Już! Dość tej waszej wspaniałej miłości i randkowania Pauliny i Wasyla. - powiedział Łukasz.
- A jak wy całujecie się całymi dniami i nocami, to coś mówię? - zapytałam.
- Ooo, no właśnie! - powiedział Wasyl, znowu kładąc głowę na moje nogi.
- My to co innego. - powiedziała Ania.
- Co innego? - zapytałam. - W jaki sposób?
- Bo Marcinek Twój kochany ma żonę.. - powiedział Łukasz.
- Marcin! Masz żonę? Czemu mi nie powiedziałeś? - zapytałam uderzając go w klatkę piersiową.
- Przepraszam. Jakoś pominąłem ten szczegół.. - odpowiedział.
- Jak możesz! Złaź z moich nóg!
- Niee.
- Idź do swojej żony.
- No, ale wiesz teraz Ty możesz nią być..
- Mogę?
- Możesz.
- No, a gdzie zaręczyny? Pierścionek?
- Aaaa, przepraszam. Zaraz wracam. - powiedział i wybiegł z pokoju, a my zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili szybko wbiegł do pokoju i ukląkł przede mną. Wyjął z ręki kapsel od tymbarka. Wojtek wtedy wyjął telefon i włączył nagrywanie.
- Czy Ty Paulino Milewska zostaniesz moją żoną i będę mógł kłaść głowę na Twoich nogach? - zapytał Marcin.
- Hmm, a co z tego będę miała? - zapytałam.
- Taki piękny pierścionek, będziesz moją żoną i pomyślimy nad małymi Wasylątkami. Będziesz mogła jeździć na darmowe zakupy i będziesz patrzyła na moją twarz. - powiedział uśmiechając się.
- A może być bez tych Wasylątek? - zapytałam.
- Ohh, no bedzie trudno, ale może. - powiedział.
- No to zgadzam się. - powiedziałam.
- Jejejej! - wykrzyczał i założył mi ,,pierścionek" na palec.
Spojrzałam na kapsel. Napis na nim brzmiał ,,Nikomu Cię nie oddam! :*".
- Gorzka wódka! Gorzka wódka! - zaczął krzyczeć Wojtek. Po chwili reszta się do niego przyłączyła.
- Bez takich! - powiedziałam.
- No, ale jesteście już narzeczeństwem no i chyba musicie się pocałować.. - powiedział Kuba.
- Ale my nie wyrażamy swoich uczuć publicznie. - powiedział Wasyl.
- Szkoda. - powiedziała Ania.
- To co, nie będzie pocałunku? - zapytał Wojtek.
- Nie. - odpowiedziałam.
- No to mogę wyłączyć te kamerę. - powiedział i schował telefon do kieszeni.
- Ty to nagrywałeś? - zapytałam.
- Noo! A ja robiłem zdjęcia! - powiedział Kuba.
- Na serio?
- Noo! Dzisiaj będą już na naszym facebooku z wiadomością, że Wasyl zdradza żonę z nijaką Pauliną Milewską, która ma zamiar iść do Legii Warszawy. - powiedział Piszczek.
- Skąd wiesz? - zapytałam.
- Hhaha, widziałem listę na Twojej szafce i były podkreślone Legia Warszawa, Lech Poznań i FC Borussia Dortmund Women. - powiedział dumnie.
- Ejj! Nie grzebie się w czyiś rzeczach! - powiedziałam.
- Chcesz iść do Borussii? - zapytał Lewandowski, który dzisiaj się wcale nie odzywał.
- Dzwonili z propozycją, ale jeszcze się zastanawiam, czy aby nie zostać w Łodzi.. - powiedziałam.
- Dawaj do Legii Warszawy! Ja też zastanawiam się nad Legią, bo ostatni klub.. - powiedział Wasyl.
- A weźmiesz ze mną wtedy ślub na plaży? - zapytałam uśmiechając się.
- A będzie dziki sex? - zapytał.
- Ej no! My tu jesteśmy! - powiedział Łukasz. Zaczęłam się śmiać. A co mi tam.
- Będzie! - powiedziałam.
- To będzie i ślub na plaży! - powiedział Wasyl i dał mi buziaka w policzek..
- Ohh, rzygam tęczą. - powiedziała Ania.
- Milcz. - powiedziałam do niej i zaczęłam się śmiać.
- Ejj, weźcie idźcie próbować już ten dziki sex na plaży.. - powiedział Kuba.
Wszyscy wybuchli śmiechem, tylko on biedaczek nie rozumiał o co chodzi.. Pogadaliśmy jeszcze jakieś 20 minut, ale my musiałyśmy się zbierać, tak samo jak Szczęsny na trening. Poszłyśmy do pokoju i zaczęłyśmy pakować rzeczy do torby treningowej.



No i jest oto następny rozdział! :D :D
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale postaram się to nadrobić! :D

1 komentarz:

  1. O mamo! Nie mam zbytnio ostatnio czasu, no ale w końcu znalazłam, aby przeczytać i skomentować! Komentarz nie będzie długi, bo muszę lecieć, bo koleżanka czeka, ale zawsze to coś, prawda?! Opowiadanie dud, miód i orzeszki! KOCHAM TO! ♥
    Pisz następne! :D

    OdpowiedzUsuń