*Alexii*
Wróciłyśmy z tego ,,szalonego" meczu i weszłyśmy do domu. Nikogo nie było.. Jak zwykle.. Chyba pomyślę nad tą wyprowadzką, tylko, że nie do Łodzi.. Hmm, może Madryt? Wtedy poznałabym moich misiaczków z Realu.. Dobrze, ze w Polsce nie zamykają za marzenia.. Bo jeżeli zamykaliby, to te wszystkie szalone faneczki Justina Biebera i One Direction, które marzą o jakiś nocach z nimi siedziałyby już za kratkami.. A co dopiero mówić o takich co marzą o piłkarzach?1 Hhahahah, to jest śmieszne.. No, ale dobra.. Przebrałam się ze stroju, w którym jeszcze grałam i usiadłam na łóżku kładąc na nogach laptopa.. Weszłam na facebooka, jak to bywa w zwyczaju większości osób.. Uhuhu, i nawet miała 4 zaproszenia do znajomych, 6 wiadomości i 56 powiadomień, czy Ci wszyscy ludzie nie mają życia poza tym całym ,,fejsem"? Zaczęłam od powiadomień, tak jak zawsze.. Same gratulację, że przechodzimy do nowej ligi, i posty, w których zostałam oznaczona z powodu zakończenia roku szkolnego, czy wyjazdu na ten cały obóz.. Nudy.. Potem wiadomości.. Znowu gratulacje i pytania, o jaki obóz chodzi lub czy mam w wakacje może czas się spotkać.. Tak, tak, jasne! Wrócę specjalnie z Londynu, czy Dortmundu, aby się spotkać.. No i nareszcie te zaproszenia.. Kliknęłam na tych ludzików u góry i zaczęło się ładować.. Po chwili moim oczom ukazały się zaproszenia od Wojtka Szczęsnego, Łukasza Piszczka, Kuby Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego.. No nie wierzę! Hhahaha! Będę miała w znajomych gwiazdy światowego futbolu.. Teraz to stanę się fejmem, bo mam w znajomych piłkarzy.. Zaakceptowałam ich zaproszenia i pobiegłam do pokoju Pauliny.. Wpadłam mocno waląc w drzwi. Na łóżku leżała Paulina.
- Co jest? Pali się? - zapytała z wyraźnym sarkazmem.
- Byłaś dzisiaj na facebooku? - zapytałam.
- Nie, a bo co?
- To wejdź szybko!
Paulina wzięła laptopa i go włączyła.. Po dłuższej chwili wyświetlił się jej facebook. Miała 5 zaproszeń do znajomych, 12 wiadomości i 99 powiadomień.. No tak, zapomniałam, że Paulina i Ania to najlepsze dziewczyny u nas na tych studiach.. Nie dość, że zadziwiają wyglądem, to jeszcze są mądre.. Tak, ja chodzę do pierwszej klasy na studia psychologiczne, a Paulina i Ania wybrały też taki kierunek, tylko że klasa to już druga.. Szczerze mówiąc, to one są już w trzeciej, a ja w drugiej.. We wspaniałej drugiej klasie wybieramy kierunek, czy chcemy być psychologiem sportowym, czy zwykłym.. Dziewczyny oczywiście wybrały sportowego, a ja zastanawiam się nad zwykłym..
- Aaa! - wydarła się Paulina.
- Coo?! Też Cię zaprosili?! - zapytałam, uśmiechając się szeroko..
- Hhahaha, Ciebie też? - zapytała Paulina.
- Noo! Dlatego tak wpadłam do Ciebie..
- Dziewczyny! Jaramy się waszym szczęściem! - usłyszałam krzyk Ani.
Po chwili w pokoju zjawiła się Ania wraz z Klarą i Kasią.
- Was też zaprosili? - zapytałam.
- Niee, bo tylko wasze imiona znali i pewnie weszli na profil naszego klubu i Was obczaili.. - powiedziała Klara.
- SO SWAG! - wykrzyczała Paulina..
Tak Paulina słucha Justina Biebera i jest Belieberką, chociaż nikomu to nie przeszkadza, bo to Paulina.. Ania jest Directioner i to też nikomu nie przeszkadza.. Kilka razy pamiętam kłóciły się, kim ja mam zostać, czy Belieberką, czy Directioner.. Żadna nie wygrała, no ale nie odzywały się do siebie przez jakiś tydzień..
- Ej, teraz wy to fejmami będziecie! - wykrzyczała Kasia.
- Hhaha, załóżcie sobie ask'a i będziecie jeszcze lepsze.. - powiedziała Ania.
- Tak, tak! I video z wami mamy robić? - zapytałam.
- Właśnie! Najpierw to i wy stańcie się fejmami.. - powiedziała Paulina i wtedy zrobiłyśmy poważne miny.
Po chwili jednak wybuchłyśmy śmiechem. Tak cudowne siostry Milewskie.
*Około 2 h później*
- Ej, ej! Skoro już za kilka dni mamy wyjazd do Portugalii, a pojutrze mecz z Reprezentacją to może pójdziemy na jakieś zakupy, żeby się odprężyć? - zapytała Ania.
- Manufaktura na nas czeka! - wykrzyczała Kasia.
- Dobry pomysł, nie jest zły. - poparłam dziewczyny.
- No dobra, dobra. No to na dół, marsz! - wykrzyczała Paulina i zaczęłyśmy się śmiać.
Po kilku minutach dojechałyśmy. Hohoho, do tej pory nie wierzę, że zmieściłyśmy się do jednej taksówki, ale trzeba przywyknąć, bo teraz dwa miesiące z nimi.. Co to będzie.
*Następny dzień*
Obudziłam się rano.. Jeżeli ranem można nazwać wstawanie o godzinie 12.. Trening dzisiaj mamy o 14, więc jest dobrze.. Spokojnie ubrałam się i zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie.. Paulina siedziała już przed telewizorem..
- Co oglądasz? - wydarłam się.
- Wywiad z piłkarzami Reprezentacji Polski, oczywiście jest też nasz selekcjoner.. - odpowiedziała.
Gdy zrobiłam sobie już na szybko sałatkę wpadłam do salonu i usiadłam obok niej.
- Czy uważacie, ze zwykłe treningi przed tymi meczami Wam wystarczą? Sporo kibiców się na Was zawiodło, podczas meczu z Ukrainą.. Było mówione, ze zwykłe treningi wystarczą, aby ich pokonać, a jak teraz jest? - zapytał jakiś dziennikarz.
- Teraz nie będzie zwykłych treningów.. Na jeden z naszych treningów została zaproszona pewna drużyna płci żeńskiej, która zagra z Reprezentacją mecz towarzyski.. Szczerze mówiąc, to jest to tak jakby mały zakład, ale zawsze jakieś doświadczenie dla naszych piłkarzy.. - odpowiedział Fornalik.
- Skąd jest ten zespół oraz czy jest w Ekstraklasie dziewcząt? - zapytał jeden z dziennikarzy.
- Czy będzie można obejrzeć ten mecz? - zapytał drugi.
- Nie. Dziewczyny nie są jeszcze w Ekstraklasie, ale szczerze to im się nie dziwię, bo grają dopiero od trzech sezonów i z tego co mi wiadomo, to są już w bliskiej lidze do Ekstraklasy. Jeżeli dobrze pójdą im mecze w następnym sezonie, to będzie można je oglądać w Ekstraklasie.. - odpowiedział Fornalik.
- Czy będzie można obejrzeć ten mecz? - zapytał dziennikarz.
- Nie. Mecz będzie tylko dla nas. Oglądać go będą tylko rezerwowi piłkarze od nas, jak i od dziewczyn.. - odpowiedział Lewandowski lekko się uśmiechając.
- Czy dziewczyny te nie zostały zaproszone tylko ze względu na wygląd? - zapytał dziennikarz.
- Szczerze mówiąc, to widziałem te dziewczyny i niektóre nie powiem całkiem, całkiem.. Jedna nawet w moim guście, ale troszkę młode, bo jeżeli się nie mylę to najstarsza ma 24 lata.. - powiedział Piszczek.
Wybuchłyśmy śmiechem.
- Patrz, Ania się spodobała Piszczkowi.. Tak marzyła o Szczęsnym, a Piszczek ja chce.. - powiedziałam.
- Nono! Trzeba z nią pogadać.. - odpowiedziała Paulina, przebiegle się uśmiechając.
- A jak to nie o nią chodziło? - zapytałam.
- O nią, o nią.. Piszczek kiedyś mówił, ze podobają mu się blondynki, które mają coś do powiedzenia, ale są też nieśmiałe. No i oczywiście podkreślał, że musi umieć grać w piłkę nożną, lub chociaż żeby znała się na piłce..
- Noo, nasza Ania jest idealną osobą dla Piszczka..
- Noo, Piszczu nasz miszczu! - powiedziała Paulina i jeszcze bardziej zaczęłyśmy się śmiać.
No, więc jest już następny rozdział! Taki na Dzień Dziecka.. Nie będę Was zanudzała moimi długimi monologami, bo i tak pewnie mało osób je czyta, dlatego tak krótko i na temat!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO NA DZIEŃ DZIECKA, DLA TYCH MAŁYCH, JAK I DUŻYCH! Piłkarze też obchodzą Dzień Dziecka, dowodem na to jest Wojciech Szczęsny. Oglądaliście? Jeżeli nie, to zajrzyjcie! :)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia! : ]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz