sobota, 8 czerwca 2013

ROZDZIAŁ 13

*Ania*
*dwa tygodnie później*
Siedzimy sobie w cudownym hotelu w Funchal i czerpiemy radość z każdego dnia.. Nieraz mam już dosyć tej złamanej nogi i chciałabym zrzucić ten gips i zacząć grać.. Gips zdejmą mi pod koniec wyjazdu do Londyna, a więc w Dortmundzie będę mogła wrócić do gry.. Tylko będzie już trudno.. No bo mięśnie mi się zastoją i potem będzie trzeba chodzić na rehabilitacje.. Ale damy radę! Tak, Piszczek też jest z nami do wyjazdu do Dortmundu, bo tam już jedzie do swojego domu i jak mu się będzie chciało to poprzychodzi na te nasze treningi z resztą chłopaków.. Razem z nami są też trzy inne kluby, ale tyko z jednym rozmawiamy.. Tak, jest to FC Sanok.. Trochę nam głupio, że wygrałyśmy z nimi ten ostatni najważniejszy mecz, ale dzięki temu jesteśmy coraz bliżej Ekstraklasy! A co do Pauliny i jej klubów to nawet zastanawiała się nad odejściem.. Tam zarabiałaby i dalej rozwijała swoje umiejętności, a tutaj..? Nawet Lewy przed meczem doradził jej, żeby wybrała Lecha Poznań..
- O czym myślisz? - zapytał Piszczek wyrywając mnie z rozmyśleń..
- A o wszystkim.. O tym wyjeździe, o mojej nodze, o Paulinie, o Lewym.. - zaczęłam.
- O Lewym? - zapytał.
- Nie, nie to, że mi się podoba.. Po prostu przypomniałam sobie, jak doradzał Paulinie jaki klub ma wybrać..
- Paulina gdzieś odchodzi?
- Ojjj, długa historia, ale z tego co mi wiadomo, to narazie ma zamiar zostać z nami..
- To bardzo dobrze, bo jest bardzo dobrą zawodniczką i szczerze mówiąc to wzmacnia wasz zespół.. Bo ja to widzę w waszym klubie tylko chyba 5, lub 6 dobrych zawodniczek, które wszystko rozgrywają lub ratują, a reszta to chodzi po tej murawie jak na wybiegu..
- Hhahah, takie są dziewczyny..
- Daleko z takim składem nie zajdziecie.. W Ekstraklasie was wyśmieją..
- Skąd wiesz, że dojdziemy do tej Ekstraklasy?
- Bo w tych ligach to słabe są zespoły.. Ja na miejscu waszego trenera, pisałbym do wszystkich firm, aby zostali sponsorami, potem wybudował jakiś stadion, walczył o jakieś dobre piłkarki i wtedy dałybyście szansę być liderem w Ekstraklasie, no ale to tylko moje wyobrażenia..
- Hhahahaha, taak! Nasz trener i takie akcje.. Marzenia..
- Wy gracie za darmo, no nie?
- No tak, ale co to ma do tego?
- Jesteście już baardzo wysoko, a reszta tych klubów, co nawet są na obozach zarabia za grę, czy nie uważasz, ze gdybyście zarabiały i miały pewną presję, że jeżeli nie będę dobrze grała to siądę na ławce i będę mniej zarabiała i trener może mnie nawet z drużyny wyrzucić to byście lepiej grały? Ja tak uważam, bo dla mnie te modnisie są już trochę takie przeterminowane no i przydałaby się lekka wymiana w waszym klubie..
- O tym to ja już dawno wiedziałam, ale żeby trenera do tego przekonać..A po za tym ta cała Nicola, to jego córeczka i jej ze składu podstawowego nie wyrzuci..
- Ojj, wszystko da się załatwić, nawet zmianę trener.. - powiedział uśmiechając się chytrze..
- A co Ci da to, że nam zmienią trenera, lub wejdziemy do Ekstraklasy?
- Będę mógł się z Wami częściej spotykać, bo a to będą zagraniczne kluby chciały z wami mecze towarzyskie zagrać, a to może dojdziecie do Ligi Mistrzów..
- Hhahaha, no jaasne! Dobre żarty, nie ma co..
- Skoro nie wierzysz.. No, ale ja tu w innej sprawie przyszedłem..
- Jakiej?
- Idziemy na plażę.. Nawet zapłaciłem za to, aby w tym kawałku plaży nie było ludzi, bo by mnie denerwowały te ich spojrzenia..
- No to idź po którąś z dziewczyn i leć na tę plażę. - powiedziałam, uśmiechając się życzliwie..
- Idę z Tobą..
- Jak to? Z tą moją piękną nogą? - powiedziałam pokazując na gips. - Nawet stroju nie będę mogła założyć.
- Hohoho, wiedziałem, że się nie zgodzisz, dlatego poszedłem do lekarza.. No i okazało się, że tyle czasu te nogę w gipsie właśnie trener kazał Ci trzymać, a gdyby nie to, to można już wyjmować z tego gipsu i zaczynać rehabilitację, no i wtedy w Dortmundzie mogłabyś normalnie uczestniczyć w treningach..
- To po cholerę ja w tym jeszcze łażę? No i dlaczego trener kazał, abym to przez tyle nosiła?
- Nie wiem, ale nawet załatwiłem, ze już Ci to zdejmie..
- Na serio?
- Tak.
- Kochany! - wykrzyczałam i rzuciłam się na niego.
- Tak, tak. Wiem, a teraz chodź do tego lekarza, bo plaża na nas czeka..
Łukasz wziął mnie na ręce i wyszliśmy z pokoju..
*Około godzinę później*
Jejku! Ta noga mi jakoś zdrętwiała! Chodzić nie mogę! Boli jak nie wiem! Ohh! Lepiej już było chodzić z tym gipsem.. Leżałam tak ubrana na łóżku.. Tak! Jestem skazana na noszenie tych sukienek, których wręcz nienawidzę! Ohh.. Są to sukienki dziewczyn, bo u mnie w szafie takiego czegoś nie znajdziesz..
- A Ty co? Nie ubierasz się? - zapytał Piszczek, który stał tylko w spodenkach i butach..
O mamo! Jakie ma idealne ciało!
- Emm.. Ciekawe jak.. Jak się ruszam, to ta noga mnie boli..
- Ooo, biedaczka. Widać, że nogi to Ty, nigdy nie miałaś połamanej..
- Niee, bo mnie jakoś połamane nogi nie kręciły.. - powiedziałam sarkastycznie.
Łukasz tylko się zaśmiał i usiadł na łóżku obok mnie. Wziął moją nogę do swoich rąk i zaczął mnie gilgotać. Ja zaczęłam wymachiwać tymi nogami, a najbardziej tą, w którą mnie gilgotał, czyli wcześniej połamaną.. Po chwili przestał.
- I co już nie boli? - zapytał.
Poruszyłam swoją nogą i rzeczywiście.. Nie bolało już tak, jak wcześniej, że ubrać to mogłabym się..
- Ooo, po woli przechodzi..
- Możesz do mnie mówić mistrzu.. - powiedział i się uśmiechnął.
- Hhahaha, jaaasne!
- No to teraz idź się ubrać.. Tylko wiesz, tam będziemy też pływać, wiec załóż strój..
- Ejj, jestem blondynką, ale nie jestem taka głupia.
- Hhaha, mów, mów, ja swoje wiem. - powiedział i położył się wygodnie na łóżku.
- Że co? - zapytałam i rzuciłam się na niego..
Zaczęliśmy się turlać po tym łóżku, w pewnym momencie on był już nade mną.
- Nadal chcesz, próbować wygrać? - zapytał i się uśmiechnął.
- Tak. - powiedziałam i zaczęłam wymachiwać wszystkimi nogami rękoma..
Podniosłam głowę do góry.. Wtedy Piszczek zaczął się przybliżać do mnie i po chwili nasze usta się złączyły w pocałunku.. Na początku całował delikatnie, tak jakby pytał o pozwolenie, ale gdy poczuł, że odwzajemniam pocałunek puścił moje ręce i zaczął błądzić swoimi po moich placach.. Ja swoje ręce wplotłam w jego włosy i tak leżeliśmy całując się.
- Ekhh. Czy my wam nie przeszkadzamy? - zapytał po chwili ktoś.
Szybko się oderwaliśmy od siebie i Łukasz ze mnie zeskoczył. Spojrzałam w kierunku drzwi.. No tak, stała tam Paulina, Alexii, Kasia i Klara.. Zawsze mają wyczucie czasu.. Hhahaha i jeszcze Piszczek bez koszulki.. Hhahahah, to musiało dwuznacznie wyglądać, na samą myśli zaczęłam się z tego śmiać. Wszyscy spojrzeli na mnie, a ja nadal się śmiałam. Po chwili przestałam.
- Idę się ubrać. - powiedziałam schodząc z łóżka.
- Aaa, nie masz gipsu! - wykrzyczała Alexii, gdy zaczęłam podchodzić do szafki..
- Emm, no jakoś tak się złożyło..
- Nareszcie! - wykrzyczała Paulina i wszystkie rzuciły się na mnie mocno przytulając..
- Eej, bo ja na nią czekam. - powiedział Piszczek.
- Ahh, no właśnie. - powiedziałam i zaczęłam z szafki wyjmować swój strój. Weszłam do łazienki i zaczęłam się przebierać.



No heeej! Jest następny rozdział i mam nadzieję, że będzie więcej komentarzy niż pod poprzednim! :D Jak mija wam weekend? Jak wrażenia po wczorajszym meczu? :D
Ja chciałabym was zaprosić na mój blog, który dzisiaj założyłam, a jest on o piłce nożnej. Z piłką za pan brat. ! Mam nadzieję, że ktoś zajrzy! :D
Pozdrawiam! :)

3 komentarze:

  1. O mamo! Jakie piękne! Cudowne! Przeczytałam wszystkie rozdziały naraz i jestem dumna z siebie, że weszłam właśnie na ten blog! KOCHAM JUŻ JE! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo! :D Jestem z ciebie dumna :3 Czekam na kolejny! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy kolejny?! Opowiadanie jest mega *__* Czekam na następny!<3

    OdpowiedzUsuń