*Alexii*
- Gdzie idziecie? - zapytałam Piszczka, rzucając się na łóżku Ani, na którym leżał.
- Na plażę.. - odpowiedział. - Chcecie się przyłączyć? - zapytał.
- Niee! My idziemy zwiedzać Funchal i szukać domu Ronalda! - wykrzyczałam.
- Fanka Realu Madryt? - zapytał.
- Tak! - wykrzyczały Alexii i Kasia równocześnie.
- Hohoho, to widzę zróżnicowanie.. Paulina Borussia, Kasia i Alexii Real, a Ania i Klara? - powiedział Piszczek.
- Arsenal Londyn ponad życie! - wykrzyczała Ani wychodząc z łazienki..
- To trzeba to zmienić. - powiedział Łukasz patrząc na nią.
Kurde.. Nieraz zazdroszczę tego ciała Ani.. No może nie jestem taka gruba, ale figury nie mam takiej jak ona.. Ona wżera wszystko i nie przytyje, znaczy wszystkie tak mamy, no ale jednak Kasia, Klara, Paulina i Ania mają lepszą figurę ode mnie..
- Noo, to my lecimy. - powiedział piszczek i po chwili zniknęli za drzwiami.
- To co dzisiaj robimy my? - zapytała Paulina.
- Idziemy szukać Ronalda? - zapytała Kasia.
- Taak! - odpowiedziałam.
- Hhaha, coś czuję, że jak nie znajdziemy tego Ronalda, to będzie z nami cienkoo.. - powiedziała Klara i zaczęła się śmiać razem z Pauliną.
- Noo, a na swoim fejsie napisał, że wraca do Portugalii na ten tydzień, więc musimy go gdzieś spotkać, przez te dwa dni, które nam zostały..- powiedziałam.
- Eej, zostały tylko dwa dni i jedziemy do Londynu? - zapytała Paulina.
- Tak. - odpowiedziałam.
- Arsenal nadchodzę! - wykrzyczała Klara.
- Hhahaha, głupia. - powiedziałam i mocno ją przytuliłam.
*Piszczek*
Pływałem w wodzie, a Ania opalała się. Ona jest taka idealna.. Nie dość, że z wyglądu właśnie takiej szukałem, to jeszcze charakter i te minki i zafascynowanie piłką i wszystko! Ideał kobiety! Teraz takich kobiet to ze świecą szukać.. No znaczy, każdy ma swój ideał, ale ja nigdy nie trafiłem na ten swój.. Teraz już wiem, jaki jest dokładny ideał kobiety dla mnie.. Idealną kobietą dla mnie jest.. Ania! Szkoda tylko, że nie chce ze mną popływać.. A gdyby?
*Ania*
Leżałam na kocu i się opalałam.. Nagle poczułam lekki chłód i zimne ręce na swoim ciele. Szybko otworzyłam oczy, a w tej chwili znalazłam się na górze.. Przecież Piszczek nie wytrzymał beze mnie w wodzie i postanowił mnie do niej wrzucić na przymus.
- Aa! Idioto! Puszczaj! - zaczęłam krzyczeć i bić go po plecach.
- Może trochę delikatnie? Za to, że mnie pobiłaś to wylądujesz w zimnej wodzie.. - powiedział dumnie i zaczął wbiegać do wody.
Woda zaczęła pluskać na mnie i zamknęłam oczy. Po chwili poczułam jak spadam i nagle zanurzyłam się w wodzie. Głupi Piszczek! Wypuścił mnie! Szybko spróbowałam się wynurzyć z wody. Wstałam i zaczęłam ocierać twarz z wody.
- Debilu! A jakbym się utopiła? - zaczęłam się na niego wydzierać. - Co wtedy byś zrobił? Co? Pomyślałeś chociaż przez chwilkę?
W tej chwili Łukasz mnie pocałował. Hhaha, chłopak chyba chciał mnie zamknąć. Ale po chwili nasz pocałunek zaczął robić się namiętny. Nagle z krzaków na plaży wyleciał jakiś mężczyzna z aparatem i zaczął nam robić zdjęcia.
- Kurwa! - wykrzyczał Łukasz i się odwrócił do plaży tyłem, a do mnie bokiem.
- Co jest? - zapytała przechodząc, aby stał do mnie przodem.
- Fotoreporterzy cholerni.. Nie dadzą człowiekowi przerwy nawet na wakacje..
- On nadal tam stoi i robi zdjęcia.
- To naszykuj się, że jutro będziemy na wszystkich okładkach gazet..
- Co?! Na wszystkich?!
- Dokładnie.. Ale kurwa skąd on wiedział, gdzie jesteśmy..
- Może już wrócimy do hotelu? - zapytałam, a wtedy Łukasz odwrócił się w stronę plaży.. Nikogo już nie było..
- Chcesz, żeby taki debil popsuł nam ten dzień? Bo ja nie.. - powiedział i zaczął się do mnie przybliżać, a po chwili znowu całować.
*Około 2 h później*
- Jeeejku! Łukasz! Z Tobą nie można nigdzie wychodzić, bo potem wracać nie chcesz! Pamiętasz jak było jeszcze w Polsce? Poszliśmy na spacer, znaczy Ty szedłeś, a ja sobie wygodnie można powiedzieć leżałam, no i wróciliśmy dopiero po jakiś 3 godzinach! - mówiłam.
- Ojj, ale nie mów, że Ci się nie podobało, jak Cię nosiłem na rękach.. Chcesz to teraz też mogę Cię nosić.. - powiedział i uśmiechnął się łobuzersko.
- Głupek. Z gipsem byłam ciężka, a co dopiero teraz bez gipsu, gdy się najadłam.. Chyba kręgosłup Ci się złamie.. - powiedziałam i zaczęłam iść w kierunku wyjścia z plaży.
Nagle poczułam, że brakuje mi gruntu pod nogami, a potem nad sobą zauważyłam uśmiechniętego Piszczka.
- Powiem Ci, ze teraz mi jest lepiej Cię nosić, niż z tym gipsem. - powiedział uśmiechając się.
- Głupek. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Heeejka! A więc jest następny rozdział! Dziękuję za jakże cenne 3 komentarze i ponad 1500 wyświetleń! DZIĘKUJĘ! DZIĘKUJĘ! Cały czas mam nadzieję, ze więcej osób, to czyta, ale nie chce im się komentować :D
No, ale jeżeli jesteś tutaj, to zostaw jakiś komentarz! Czekam! :D
Pozdrawiam serdecznie! :)
Świetneee!<3 Czekam na kolejny^^
OdpowiedzUsuńCudny ;*
OdpowiedzUsuń/Kinga :D
Wspaniały! Masz talent i nie próbuj zaprzeczać :D Na pewno więcej ludu czyta *_*
OdpowiedzUsuńNo witam cudowną blogerkę ponownie! Powiem Ci, że wszystkie opowiadania, które reklamujesz przeczytałam no i dopiero teraz komentuję, bo zawsze sądziłam, że doczekam się na kolejny rozdział, no ale chyba czas na to komentowanie! Kurde! Napisałabym, znooowu dłuugi komentarz, ale nie wiem czy Ci się podoba, no więc napisze to krótko, zwięźle i na temat! Opowiadanie cudowne! Pisarka też! Teraz wystarczy tylko czekać na dalsze zdarzenia! Pisz dalej kochana! ♥♥♥
OdpowiedzUsuń