*Paulina*
Chodziłyśmy po ulicach Portugalii i to po bogatszych dzielnicach, gdyż Alexii i Kasia stwierdziły, że on na pewno mieszka, na którejś z tych dzielnic! Jejku! Po co go szukać, skoro wiadomo, że jak będziemy w Madrycie, to na pewno go spotkamy, bo mamy mieć trening z Realem?! No, ale co tam! Dziewczyny muszą go poznać pierwsze! Ohhh!
- Jejku! Nogi mi zaraz z dupy wypadną! - zaczęłam krzyczeć.
- Mi też! - zaczęła krzyczeć Klara.
- Myślisz o tym samym co ja? - zapytałam.
Dziewczyna pokiwała głową ze zrozumieniem i nagle zatrzymałyśmy się i jakby nigdy nic usiadłyśmy na środku drogi.
- Co wy kurde robicie? - zapytała Alexii podchodząc do nas.
- On na pewno tu mieszka! - wykrzyczała uradowana Kasia.
- To idźcie go szukać bez nas. - powiedziałam.
- Jak już z nim pogadacie to wróćcie po nas. - dopowiedziała Klara.
- Dokładnie. - powiedziałam i przybiłam z nią żółwika.
- Jak chcecie, ale jak jakiś samochód wam z dupy garaż zrobi, to nie przychodźcie do nas. - powiedziała Alexii i złapała Kasie za rękę i poszły dalej poszukiwać domu Ronalda. A ja z Klarą przybiłyśmy sobie żółwika. Po chwili zaczął trąbić jakiś samochód. Odwróciłyśmy się do tyłu. W samochodzie siedziała jakaś dziewczyna za kierownicą i mężczyzna w okularach obok. Spojrzałyśmy się na siebie z Klarą jak Piszczek i Błaszczykowski w reklamie Opla i odwróciłyśmy się do nich tyłem. Po chwili usłyszałam otwieranie się drzwi i podeszła do nas dziewczyna, a właściwie to kobieta.. Na oko jakoś 30 lat.. Nono..
- Hmm, chciałam być miła, ale widzę, że się nie da zbytnio.. - powiedziała do nas.
- Nawet nie próbowałaś miło. - odpyskowała Klara.
- A więc, czy mogłybyście zejść, z tej drogi, abym mogła przejechać? - zapytała.
- Hhmm, szczerze mówiąc to możemy.. - zaczęłam, a kobieta uśmiechnęła się.. - ale..
- Ale nogi nas bolą, więc miej pretensje do naszych kochanych przyjaciółeczek, które poszukują wspaniałego guru Avariego, który podobno gdzieś tu mieszka i my już nie mamy sił, aby nawet wstać. - dokończyła Klara.
- Oooo, poszukują guru Avariego? - zapytała kobieta.
- Taa, guru.. - powiedziałam.
- Który do bramki trafić nie umie. - dokończyła Klara i przybiłyśmy znowu żółwika śmiejąc się.
- Trafić do bramki nie umie, powiadasz? - zapytał mężczyzna, który najwidoczniej wysiadł w między czasie z samochodu.
- Noo. Lewy to potęga! - powiedziałam.
- Ee, tam.. Napastnik! Potęgą zawsze jest bramkarz! Szczęsny wszystkich rozwala. - powiedziała Klara.
- Hohohoh, czyli widzę, że fanki Borussii i Arsenalu, a miejsca na Real się nie znajdzie? - zapytał mężczyzna zdejmując okulary.
Naszym oczom ukazał się Ronaldo.
- O kurwa! Jak wtopa! - powiedziałam do Klary już po polsku..
- O ja cię! Kurde! Weeź. Nie odzywamy się już. - odpowiedziała dziewczyna.
- A gdzie te wasze przyjaciółki, które poszukują guru Ronalda? - zapytała dziewczyna.
My milczałyśmy. Ronaldo spojrzał na kobietę potem na nas i mrugnął do niej okiem. Dziewczyna usiadła obok Klary i złapała ją za rękę, w tej chwili Cristiano złapał mnie i przerzucił przez plecy, jakbym była workiem ziemniaków..
- Aaaa! zaczęłam się wydzierać. - Pomocy! Ratunku!
Zamknął mi usta ręką i włożył na tylne siedzenie, po czym zamknął drzwi i wyszedł. Klarę złapał tak samo i wsadził ją do samochodu na miejscu obok mnie. Po chwili wszedł też on i kobieta. Rozpaliła samochód i ruszyła. My przestraszone, skulone i przytulone do siebie siedziałyśmy na siedzeniu z tyłu.
- Ojj, Ronaldo, chyba za szybko to zrobiłeś.. - powiedziała.
Cris odwrócił się do tyłu i spojrzał na nas. Zauważył wtedy, ze się go boimy.
- Zatrzymaj samochód. - powiedział.
Kobieta zatrzymała samochód, a on z niego wyszedł i wszedł na tylne siedzenie, obok nas.
- Możesz jechać. - powiedział.
- Niee! - krzyknęłam.
- Boisz się mnie? - zapytał.
- Tak. - odpowiedziałam niepewnie.
- Czemu?
- Bo.. Bo.. Mnie tak złapałeś, wsadziłeś do samochodu, a teraz jeszcze do nas się przysiadłeś.. - powiedziałam i łzy zaczęły spływać mi po policzkach.
Ronaldo zauważył to i się do mnie przysunął. Otarł mi policzki się uśmiechnął.
- Nie bójcie się. Nic wam nie zrobię. Obiecuję na słowo piłkarza. Macie tu jakąś rodzinę, znajomych, przyjaciół? - zapytał.
- Przyjaciółki tu idą. - pokazałam na nie palcem. Wtedy samochód się zatrzymał.
Ronaldo otworzył okno.
- Może Was gdzieś zawieźć? - zapytał.
Dziewczyny zaczęły skakać z radości. Po chwili Cris, otworzył jednej drzwi z przodu, a drugiej z tyłu. Jakie było ich zdziwienie, gdy zobaczyły w samochodzie mnie i Klarę. Razem z Ronaldo wybuchliśmy śmiechem i pojechaliśmy do jego domu.
Po chwili zadzwonił telefon. Ania. Odebrałam.
- Paulina! Gdzie Wy jesteście?! Dzwonię do każdej i żadna nie odbiera! Cholera! Martwię się o was! - wykrzyczała do słuchawki po polsku.
- Spokojnie. Idź do Piszczka pokoju, tam się odstresujesz.. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
Dziewczyny spojrzały na mnie z miną pytającą w stylu ,,Oni są razem?" pokiwałam im tylko głową.
- Bardzo śmieszne. Tak się składa, ze jest u mnie w pokoju.. - powiedziała.
- Ooo, jeszcze lepiej..
- Już mnie się obgaduje! Przecież, nie ma nic innego do roboty, tylko obgadywanie biednego Łukaszka.. - powiedział Piszczek i założę się, że zrobił minę zbitego psa.
- Ojj tak. Jesteś tak interesujący i sexowny, ze tylko o Tobie mówimy. - powiedziałam.
- Naprawdę jestem sexowny? - zapytał.
- No jasne! Najlepsze ciacho w mieście. - odpowiedziałam.
- Niee! Lepszy jest Ronaldo! - wydarła się Alexii.
- Dokładnie! - dodała Kasia.
Chłopak spojrzał na nie zdziwiony, a one zaczęły się śmiać.
- Ee tam. Szczęsny najlepszy! - dodała Klara.
- One się nie znają! Jesteś najsexowniejszym mężczyzną pod słońcem. - odpowiedziałam.
- Ooo, widzisz Ania! Ona mnie docenia! Za nią szaleje Robert, ale nie, ona woli mnie.. A u Ciebie? Ja za Tobą szaleję, a Ty niee. Bo nie jestem sexowny. - powiedział Piszczek.
- Oo, szaleję za naszą Pauliną Robert? - zapytała Ania.
- Upss. Wydałem go! Kurdę! Nic nie wiecie! Ani słowa! - zaczął krzyczeć.
Zaczęłyśmy się śmiać.
- Doobra. Idźcie się odstresować. - powiedziałam.
- To dobry pomysł! - wykrzyczał Piszczek.
- No właśnie! To do zobaczenia w hotelu. Nie będzie nas długo, to możecie się zabawić, tylko nie na moim łóżku. - dodałam.
- Hhaha, dobra. Pa. - odpowiedziała Ania i się rozłączyła.
- Teraz może ktoś mnie oświeci? - zapytał Cris.
- Oooo, nie zna się polskiego? Jaka szkoda. - powiedziałam.
- Haha, bardzo śmieszne. Jesteście polkami? - zapytał.
- Tak. - odpowiedziała dumnie Alexii.
- Widać. Za piękne na inne kraje. - odpowiedział.
My wtedy wybuchłyśmy śmiechem.
*Około godzinę później*
- No to pa. - powiedziałyśmy wychodząc z samochodu Crisa pod hotelem.
- Spotkamy się jeszcze kiedyś? - zapytał.
- Na pewno! - odpowiedziała Alexii i tajemniczo się uśmiechnęłyśmy.
Weszłyśmy do hotelu, a wtedy Alexii i Kasia zaczęły skakać z radości. Ludzie zaczęli na nas się dziwnie patrzeć, a więc ja i Klara zaczęłyśmy się od niech oddalać. Weszłyśmy do pokoju i jak zwykle zastałyśmy tam Piszczka i Anię, którzy się całują. Odskoczyli od siebie.
- Oo, widzę, że jeszcze w ubraniach.. Do niczego nie doszło? - zapytałam.
- Haha. Śmieszne. - dopowiedziała Ania.
Wtedy do pokoju wpadły Kasia i Alexii.
- Cristiano! - wydarła się Alexii.
- Ronaldo! - dodała Kasia.
- Co im? - zapytał Piszczek.
- Spotkały Ronalda.. - odpowiedziałam.
- Aaa, no chyba, że tak. - odpowiedziała Ania i zaczęliśmy się śmiać.
Hohohohoho, taka miła niespodzianka i następny rozdział! Mam nadzieję, ze Wam się podoba i czekam na komentarze! :)
Pozdrawiam! :D
Kurde, przeczytałam cały :D ,cudowny,najlepszy blog!! :D Pisz dalej, jesteś najlepsza! <3
OdpowiedzUsuńRozdział wymiata ; )
OdpowiedzUsuńPiszczek i Ania <3
Hahaha <3 CR7 :D Cudny rozdział! :) Czekam na kolejny! ;)
OdpowiedzUsuńHhahahahahahhahahahahahhahahahhahaha, mordka mi sie cieszy, gdy to czytam! Jejku! To jest tak cholernie ciekawe, ze nie mogę doczekać się następnego rozdziału! Aww. Ania i Piszczek! ♥♥♥♥♥ Szczerze mówiąc to pasują do siebie.. Hohoh, jestem ciekawa co będzie z Pauliną i Lewym.. Very big Love? Od pierwszego wyjrzenia.. Tylko zaciekawiło mnie to, że Lewy nie odzywał się prawie wcale! Nie wiem co będzie się działo dalej i tego własnie nie lubię! Ja chcę, żebyś dodawała więcej rozdziałów! Chcę codziennie nowy rozdział, no albo cztery rozdziały na tydzień, bo nawet nie wiesz jak to wciąga! Dobra bez zaśmiecania Ci w komentarzach napiszę krótko. DAWAJ SZYBKO NASTĘPNY ROZDZIAŁ, BO JAK NIE TO ZABIJĘ! ♥♥
OdpowiedzUsuń